Cherry Carol: Kotwice i Muffiny

Sukienkę mam już od dawna, jest oczywiście jednej z moich ulubionych marek Hell Bunny. Wzór to marynarskie paski w muffinki i kotwiczki, Pin Up girls.
Sukienka ma świetny krój bardzo dobrze układa się nawet na mojej nie korzystnej figurze wiec bardzo polecam. Jednak chcącym zakupić, radzę zapoznać się z rozmiarówką. .Prawie na każdej sukience od Hell Bunny na plecach jest ściągacz dzięki któremu sukienka się dopasowuje. Dlatego też warto kupować o rozmiar mniejszy. Ja kupiłam na początki L bo pomyślałam że jak przyjdą za duże łatwiej będzie zwęzić niż potem sprzedawać pewnie taniej za małą. Kiedy przyszły L i się okazały dużo za duże zdecydowałam się na M. To też był zły wybór, rozmiar M który jest standardowo rozmiarem, który noszę odstawał pod częścią gorsetową i przy kołnierzu. Ostatecznie kupiłam dwie sztuki rozmiaru S, który ułożył się idealnie. Gumka nie jest napięta a naciąga się na tyle że wzór na niej jest czytelny a przód sukienki nigdzie się nie marszczy negatywnie. Można tez w niej usiąść tańczyć i normalnie oddychać : ) Rozmawiałam o tych rozmiarach też z innymi koleżankami, które są właścicielkami sukienek tej marki i są tego samego zdania również kupując sukienki o rozmiar niżej.
Buty są z kolekcji Amisu New Yorker sprzed 3 lat. Były kupione na smutną okazje bo na pogrzeb, na który ostatecznie ich nie założyłam. Przydały się do tej sukienki bo nie mam kompletnie pomysłu na buty do niej, a że sukienka ma kolor czarny i bialy dokonałam właśnie takiego wyboru : )